ul. Skośna 36  +48 695 633 683   jchkwstarogard@gmail.com A A A  

+ ... zacznij żyć

data dodania: sobota, 19.02.2022

A jeśli zgubiliśmy modlitwę?

 

Niedawno napisałem na Facebooku, na naszej parafialnej stronie, pod zdjęciem figury św. Antoniego,
że „czeka na nas w Padwie”. I wierzę, że tak jest i w takim wizerunku będzie za jakiś czas z nami.

Świętego Antoniego zawsze prosimy o pomoc, gdy chcemy, żeby poszukał zgubionych przez nas rzeczy, ale
w swoim życiu św. Antoni nie był „biurem rzeczy zgubionych”, tylko mądrym człowiekiem z krwi i kości.
W Jego żywocie można znaleźć wiele pouczających historii.

Pewien brat zakonny powiedział do Antoniego „Módl się za mnie”. A wtedy św. Antoni powiedział: „Ani ja się nad Tobą nie zlituję, ani Bóg, jeśli ty sam nie zdobędziesz się
na gorliwą modlitwę”.

Ewangelizatorzy też dowodzą, że trzeba w życiu trochę czasu „zmarnować” na modlitwie, żeby widzieć jej efekty. Niestety, czasem nie widzimy efektów modlitwy, choć uczeni w Piśmie dowodzą, że żadna szczera modlitwa się nie „marnuje”. Na ten „brak efektów” św. Antoni też miał wytłumaczenie, mówiąc: „Nikt nie może wejść do królestwa niebieskiego nie wypróbowany”, czasem trzeba swoje wycierpieć. „Żelazo hartuje się w ogniu”.

Dlaczego czujemy się tak źle, gdy myślimy,
 że modlitwa nie została wysłuchana? Bo chcielibyśmy, żeby było „po naszemu”, a tak nie jest.

Na ziemi jest wiele sideł złego ducha, które pozwalają myśleć, że nic nie ulega w naszym życiu poprawie. Kto z tych sideł wyjdzie obronną ręką? Św. Antoni twierdził,
że „pokora”. Czyli przyjęcie pewnych niedogodności
w pokorze, może pozwolić na wyjście „obronną ręką”
w perspektywie wieczności.

A jeśli „zgubiliśmy” modlitwę, wystarczy powiedzieć: „Mów, Panie, bo sługa Twój słucha” (1Sm 3, 9). Tak z pokorą powiedział Samuel do Boga i od tego momentu „Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię” (1Sm 3, 19), co znaczy, że każde słowo modlitwy Samuela było wysłuchane.

 

Papież Franciszek na „Anioł Pański” 9 stycznia 2022:

 

„Wszyscy jesteśmy zanurzeni w problemach życia i w wielu zawiłych sytuacjach, wezwani do stawienia czoła trudnym chwilom. Ale jeśli nie chcemy dać się wciągnąć w problemy
i zostać nimi przygnieceni, musimy wznieść wszystko ku górze. A to właśnie czyni modlitwa, która nie jest drogą ucieczki od problemów (…) modlitwa daje siłę, by iść naprzód. (…) To dialog z Bogiem, słuchanie Jego Słowa, adoracja, trwanie w milczeniu i powierzanie Mu tego, czym żyjemy. Modlitwa „otwiera niebo”: daje życiu  tlen, przestrzeń do oddychania nawet podczas udręki.”

 

            Dziękuję wszystkim grupom modlitewnym działającym w naszej Parafii, za poświęcony czas i żarliwość w modlitwie, za wszelką okazaną pomoc. Wasza ofiarność
w modlitwie ma wielką moc. Każdy z Was, w każdej z naszych wspólnot, jest mile widziany, jest mnie i Bogu niezwykle potrzebny.

            A gdyby ktoś z Parafian zechciał dołączyć do grup Żywego Różańca, Wspólnoty Dobrego Pasterza, do Jerycha Różańcowego, czy Grupy Ojca Pio - serdecznie zapraszam. Jest miejsce dla każdego.

 

+ ... zacznij żyć

data dodania: sobota, 12.02.2022

Nie szkoda było świń?

„Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.” Hbr 4,12

 

Niedawno podczas Mszy św. przypadło czytanie z Ewangelii św. Marka o tym, jak Jezus uzdrowił opętanego demonami człowieka i pozwolił, by te demony weszły w stado świń, złożone z dwóch tysięcy sztuk i żeby zwierzęta utonęły.

Czy Jezus uczynił coś złego? Tak. Pozwolił, by demony zatopiły stado dwóch tysięcy świń. Oczywiście, tak ogromne stado kosztowało mnóstwo pieniędzy.

 

Ale jeżeli będziemy patrzeć wyłącznie przez pryzmat straty materialnej, staniemy się jak mieszkańcy Gerazy. Będziemy rozpatrywać, jak wielką starą jest to, że stado świń utonęło w jeziorze, a nie dostrzeżemy cudu, jakim było uwolnienie człowieka spod władzy złych duchów.

Dla Gerazeńczyków ważniejsze były świnie, dlatego wygnali Jezusa ze swojego miasta. Litość nad martwymi zwierzętami wzięła górę nad uczuciem wdzięczności Bogu za cudowne wyzwolenie ich kraju od straszliwych demonów.

 

Od jesieni zeszłego roku słyszę od czasu do czasu zarzuty, że zmiany jakie dokonują się w naszej Parafii są zbyt kosztowne - bo wydane zostały pieniądze - a nie powinny być wydane, powinny czekać na inflację. Że wnętrze naszej Kaplicy zostało zniszczone, bo brakuje w nim całego „stada” bibelotów, drobiazgów, ozdób - a powinny zostać, bo to było ich miejsce, no a czy innym wiernym to się podoba, czy nie - to nieważne.

Ci Parafianie, którym tych rzeczy materialnych brakuje, nie zwracają uwagi na cud, który się już wydarzył - nie zwrócili uwagi, że dzięki wprowadzonym zmianom, do Kaplicy na Msze św. niedzielne przychodzi o wiele więcej wiernych, że ławki są pełne.

Pewnie chętnie wygnaliby tych ludzi, byle wróciły stare rzeczy, te materialne.

 

Przypowieść z Ewangelii, o której wspomniałem na początku, pokazuje, że kiedy Jezus wkracza w nasze życie, może okazać się, że Jego obecność spowoduje jakieś radykalne zmiany w naszym życiu. Może nawet jakieś „stado świń” utonie w jeziorze.

Czy za cenę naszego uwolnienia od nieistotnych spraw, żeby wiara, a nie rzecz, była na pierwszym miejscu - jesteśmy gotowi ponieść pewne straty? Być może nawet materialne? Co jest dla nas ważniejsze: wspólnota parafialna, czy nasze prywatne żądania?

 

Pytania powyżej szczególnie są dla nas ważne, bo w Parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata chcemy budować dom naszemu Królowi.

Czy jesteśmy na to gotowi? Czy mamy w sobie tyle pokory, by przyjąć kolejne zmiany?

Demony i tak będą wystarczająco nam przeszkadzały.

 

„Tak niech świeci Wasze światło przed ludźmi, aby widzieli Wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16).

 

Wszystkim pesymistom, sceptykom, dręczycielom życzę sił, bo moje ADHD zakrzyczy smętne anonimy, donosy do kurii i plotki. A Panu od ankiety, który powypisywał swoje … życzę odwagi, anonimów nie biorę do serca, tylko wyrzucam do kosza!

Niech żyje nasza parafia !!!

 

 

 

 

 

+... zacznij żyć

data dodania: sobota, 05.02.2022

Dom pogrzebowy

 

Źródło: https://kalla.warszawa.pl/dom-pogrzebowy-piaseczno-czym-rozni-sie-od-zakladu-pogrzebowego/

Obecnie jest właściwie standardem, że w chwili śmierci bliskiej osoby jej rodzina od razu dzwoni do wcześniej wybranego zakładu pogrzebowego i zleca mu kompleksową obsługę uroczystości pogrzebowej oraz samego pochówku. Jest to rozwiązanie bardzo komfortowe, umożliwiające pogrążonej w żałobie rodzinie przeżywanie tragedii w spokoju, bez konieczności samodzielnego załatwiania różnych uciążliwych i czasochłonnych spraw, włącznie z formalnościami. W naszym kraju dość często zamiennie używa się określeń „zakład pogrzebowy”, „firma pogrzebowa” oraz „dom pogrzebowy”. Warto zatem wyjaśnić, że ostatnie z nich ma nieco inne znaczenie.[…]

 

Czym formalnie jest dom pogrzebowy?

W tradycyjnym rozumieniu tego określenia, dom pogrzebowy jest budynkiem, który pełni funkcję funeralną, ale o charakterze świeckim. Oznacza to, że w domu pogrzebowym odbywa się uroczystość pożegnania zmarłego przed ostatecznym złożeniem ciała lub prochów do grobu. Jest to coraz popularniejsze rozwiązanie w naszym kraju – od dawna obserwujemy sukcesywny wzrost liczby pogrzebów świeckich, czyli takich, którym zamiast osoby duchownej przewodniczy Mistrz Ceremonii.

Uroczystość w domu pogrzebowym ma diametralnie inny przebieg od tradycyjnej Mszy żałobnej. Nie ma tutaj żadnych elementów religijnych, nikt się nie modli (a przynajmniej nie na głos), nie ma kazania czy śpiewania psalmów żałobnych. Przebieg spotkania w domu pogrzebowym rodzina zmarłego zawsze ustala z firmą pogrzebową oraz zatrudnionym przez nią Mistrzem Ceremonii. Stałym punktem scenariusza jest przemowa, w której Mistrz wspomina zmarłego, opisuje jego życie i dokonania – nierzadko w dość humorystyczny sposób, o ile oczywiście życzy sobie tego rodzina. Pożegnanie w domu pogrzebowym ma zupełnie inny charakter w porównaniu z uroczystością kościelną. Z reguły atmosfera jest nieco mniej patetyczna, całość przypomina bardziej spotkanie rodziny i znajomych – można to porównać do konsolacji, czyli tzw. stypy następującej po pogrzebie.

W Polsce jest wiele domów pogrzebowych, najczęściej mieszczących się na terenie cmentarzy komunalnych lub w ich bliskim sąsiedztwie. Budynek jest oczywiście w pełni przystosowany do organizacji uroczystości pożegnalnych – najczęściej posiada własne nagłośnienie, odpowiednie oświetlenie, jest wyposażony w wystarczającą liczbę miejsc do siedzenia, można w nim podawać gorące napoje i przystroić go wedle życzenia rodziny zmarłego.

 

Dom pogrzebowy rozumiany jako zakład pogrzebowy.

Wielu osobom może się wydawać, że instytucja domów pogrzebowych jest reliktem czasów słusznie minionych. To jeden z powodów, dla których ten termin wszedł do języka potocznego i jest używany na potrzeby określenia firmy zajmującej się świadczeniem usług funeralnych.

Nie jest to może jakiś wielki problem, bo przecież i tak wiadomo, o co chodzi rodzinie, która zgłasza się – jak sama mówi – do domu pogrzebowego, w celu wynajęcia go do organizacji pochówku i pogrzebu zmarłej osoby. Warto natomiast wiedzieć, że prawidłowo powinno się tutaj używać określenia „zakład pogrzebowy”, ewentualnie „firma pogrzebowa”.

Jest to o tyle istotne, że może się przecież zdarzyć sytuacja, w której ktoś zacznie szukać np. w Internecie domu pogrzebowego […] i nie otrzyma żadnych konkretnych wyników. Stąd też radzimy, aby jednak stosować wyrażenie „zakład pogrzebowy” – jest o wiele precyzyjniejsze. Zakład pogrzebowy (mylnie nazywany domem pogrzebowym) jest firmą, która kompleksowo świadczy usługi bezpośrednio lub pośrednio związane z uroczystością pogrzebową i pochówkiem. Wynajmuje się ją bez względu na to, czy planujemy pogrzeb wyznaniowy (np. katolicki) czy świecki. Do podstawowych zadań firmy pogrzebowej należy m.in.:

- odebranie ciała i przewiezienie go do chłodni;

- przygotowanie ciała do uroczystości pogrzebowej (m.in. założenie ubrań, zabiegi kosmetyczne, zakamuflowanie widocznych urazów;

- załatwienie wszelkich formalności pogrzebowych w imieniu rodziny;

- przygotowanie nekrologów i wykupienie ich publikacji w lokalnej prasie, czy na portalach internetowych;

- zorganizowanie transportu ciała na miejsce pochówku;

- zapewnienie wszelkich usług dodatkowych na życzenie rodziny (np. oprawa muzyczna, fotograficzna dokumentacja pogrzebu);

- wynajęcie restauracji na konsolację;

- przygotowanie świeckiej uroczystości pożegnalnej (w przypadku pogrzebu bezwyznaniowego);

 

Podsumowując: nie ma właściwie znaczenia, w jaki sposób określają Państwo firmę świadczącą usługi funeralne. Ważne, aby zaufać profesjonalistom z dużym doświadczeniem. […]

 

 

+ ... zacznij żyć

data dodania: sobota, 29.01.2022

Egzorta wygłoszona przez ks. Dr Krzysztofa Różańskiego – fragment

Papież Franciszek z tego fragmentu Dziejów Apostolskich wyprowadza wniosek, że Kościołowi potrzebne jest wzajemne słuchanie siebie i podążanie wspólną drogą wskazaną przez Boga, którą to “wspólną drogę” nazywamy synodem.  Chrześcijaństwo samo w sobie jest drogą.  Można iść na niej samemu, ale lepiej iść razem. “Syn - hodos” to właśnie “Wspólna Droga”, wzięcie razem na siebie jarzma obowiązków i zadań. To nowa sytuacja Kościoła, w której będziemy bardziej niż dotąd siebie nawzajem słuchać, a przez to również słuchać Ducha Świętego. To doświadczenie słuchania siebie nawzajem i słuchania Ducha Świętego znajdzie potem wyraz w Soborze Jerozolimskim, który odbędzie się 49 roku po Chrystusie i będzie reakcją na problemy powstałe w czasie misji do pogan, którą prowadzili Barnaba i Paweł (Dz 15). Sobór Jerozolimski (49 r.)  to słuchanie Piotra i Jakuba, Pawła i Barnaby, a potem dekret: “Duch Święty i My postanowiliśmy…“

Kościół uznaje, że synodalność stanowi integralną część jego natury. Bycie Kościołem synodalnym znajduje swój wyraz w radach ekumenicznych, synodach biskupów, synodach diecezjalnych oraz radach diecezjalnych i parafialnych. Istnieje wiele sposobów, dzięki którym już doświadczamy form „synodalności” w całym Kościele. Jednak bycie Kościołem synodalnym nie ogranicza się do tych istniejących instytucji. W istocie, synodalność jest nie tyle wydarzeniem czy hasłem, co raczej stylem i sposobem bycia, poprzez który Kościół przeżywa swoją misję w świecie. Misja Kościoła wymaga, aby cały Lud Boży podążał razem, gdzie – w jedności – każdy członek Kościoła ma niezbędną rolę do spełnienia. Kościół synodalny podąża w komunii, aby realizować wspólną misję poprzez udział każdego ze swoich członków.

Zadaniem tego procesu synodalnego nie jest zapewnienie chwilowego lub jednorazowego doświadczenia synodalności, ale raczej stworzenie okazji dla całego Ludu Bożego, aby wspólnie rozeznawać, w jaki sposób postępować na drodze do bycia Kościołem bardziej synodalnym w perspektywie długoterminowej. (…)proces synodalny nie jest już tylko zgromadzeniem biskupów, ale drogą wszystkich wiernych, w której każdy Kościół lokalny ma do odegrania integralną rolę. Sobór Watykański II ożywił poczucie, że wszyscy ochrzczeni, zarówno hierarchia, jak i świeccy, są powołani do aktywnego uczestnictwa w zbawczej misji Kościoła (LG, 32-33). Wierni otrzymali Ducha Świętego w chrzcie świętym i bierzmowaniu oraz są obdarzeni różnymi darami i charyzmatami dla odnowy i budowania Kościoła, jako członkowie Ciała Chrystusa. W ten sposób Urząd Nauczycielski papieża i biskupów pozostaje w dialogu z sensus fidelium, żywym głosem Ludu Bożego. Droga synodalności zmierza do podejmowania decyzji duszpasterskich, które jak najlepiej odzwierciedlają wolę Bożą i są zakorzenione w żywym głosie Ludu Bożego. (Vademecum synodu 1.3)

Trzeba przypomnieć, że od pierwszych wieków chrześcijaństwa, poczynając od Soboru Jerozolimskiego (49 r.), synody odgrywały decydującą rolę w życiu Kościoła. W okresie starożytności były one podstawowym miejscem podejmowania decyzji. Na poziomie Kościoła lokalnego uczestniczyła w nich zasadniczo cała wspólnota kościelna. Odbywały się pod przewodnictwem biskupa, z udziałem prezbiterów i diakonów, ale także przy wysłuchaniu zdania ludu i przy jego akceptacji. W związku z tym, przynagla nas i prowadzi pytanie podstawowe: jak dzisiaj, na różnych poziomach (od lokalnego do powszechnego), realizuje się owo „podążanie razem”, które pozwala Kościołowi głosić Ewangelię, zgodnie z powierzoną mu misją, i do podjęcia jakich działań zaprasza nas Duch Święty, abyśmy wzrastali jako Kościół synodalny? (DP, 2). W tym świetle zadaniem obecnego Synodu jest wsłuchanie się, jako cały Lud Boży, w to, co Duch Święty mówi do Kościoła. Czynimy to poprzez wspólne słuchanie Słowa Bożego zawartego w Piśmie Świętym i żywej Tradycji Kościoła, a następnie poprzez słuchanie siebie nawzajem, a zwłaszcza tych, którzy znajdują się na marginesie, rozeznając znaki czasu. W istocie, cały proces synodalny ma na celu rozwijanie żywego doświadczenia rozeznawania, uczestnictwa i współodpowiedzialności, w którym różnorodność darów łączy się dla misji Kościoła w świecie. (Vademecum synodu 1.3)

… całość egzorty na tej stronie w aktualnościach.

+ ... zacznij żyć

data dodania: niedziela, 26.12.2021

Idąc drogą piątej Ewangelii, przez czas Adwentu doszedłem do Betlejem. Nie do tego Betlejem już mi znanego, w Ziemi Świętej, ale do naszego, tu, na Przylesiu.

Rzesza ludzi pracujących, aby wypadło wszystko jak najlepiej, aby zrealizować dokładnie projekty, jakie miałem w głowie. Tak miało być. I co ciekawsze, już przyszły rok już mam zaplanowany. Może być tylko lepiej…

Dla mnie Boże Narodzenie zaczęło się w czwartek, byłem z Panem Jezusem u chorych. Pierwszy, drugi dom, to dla mnie rekolekcje. Przestaję marudzić, kręcić nosem, po kolejnych odwiedzinach już tylko milczę. Tym razem Pan Bóg urodził mi się z nadzieją, z pomocą i dobrym słowem. To jest niebywałe, przytulić się do Młodego Człowieka, który mówi swojemu Proboszczowi: „My młodzi zawsze będziemy stali sercem za Księdzem”. Boże, jak to zobowiązuje, a jak cieszy! Płakałem ze wzruszenia cały dzień. „Niech ksiądz się nie przejmuje hejtem zgorzkniałych wiernych. My jesteśmy i będziemy…” – tak wyglądało Boże Narodzenie 2021!!!

Chwała na wysokości! Chwała na wysokości, a na ziemi pokój.

W Wigilię o szesnastej było dzieci tak dużo, jak w niedzielę. Wspólne kolędowanie, modlitwa, medytacja nad Słowem. Jakby zamknięcie roratnych rozważań.

O godzinie 22.00, w Wigilię, pełne ławki, ku zaskoczeniu – żywo śpiewających. Po czym przygotowania do Pasterki o godzinie 24.00. Było wahanie: „Zrobić na placu przed kaplicą, czy nie? Jak z pogodą”. Myślę sobie: „Poczuj już, że jesteś tu proboszczem! Decyzja była wcześniej. Odpowiedzialność za dane słowo. Nie daj się dziś wieść za nos – bo zimno”…

„Zespół już ćwiczy, grzaniec już się miesza, światła, nagłośnienie – już działają. Paleniska z ogniem przyjeżdżają… - Zaczynamy”!!!

Maryja z Józefem w pięknych szatach – drogi szukają, niosą nam Małe Dziecię i z oklaskami zaczynamy.

Pytam się cały czas w sercu: „Skąd są ci ludzie, aż tyle z Żalna przyjechało?”. Kto był sam, widział. Nie kłamię. Nikt się nie spodziewał tylu wiernych – dziękuję!!!

Sprawnie odprawiałem, tylko mi Zespół wciąż „przeciągał”😉 –  i Bogu dzięki! Oby tak zawsze grali!

Kazanie było krótkie, zwięzłe i chyba dotarło. Kto nie pamięta, przypomnę: „Pan Jezus urodził się jako bezdomny. Potem musiał uciekać do Egiptu. Nam 20 lat temu powiedział, że tutaj, na Przylesiu, chce mieć swój dom. Przed nami wielkie zadanie. Pobudować dom Jezusowi Chrystusowi Królowi Wszechświata. Dzisiaj Bracie i Siostro weź Jezusa, weź Go do domu: w Słowie, Eucharystii, w Nadziei, Miłości, w tym wszystkim, czego Ci potrzeba, aby się naprawić, naprawić relacje, naprawić Rodzinę, życie”.

Trwanie na modlitwie, w ciszy, w mrozie, ze „strzelającym” ogniskiem – prawdziwa mistyka, gdy Bóg przychodzi i szuka swojego domu.

Komunii Świętych rozdanych tyle, że sam Szafarz się zdziwił. Może zbyt dużo naliczył? Jednak jest to fakt chwalebny, Bóg dotarł do tylu otwartych serc.

Potem śpiewanie, uwielbienie, no i 38 min. minęło jak mgnienie. Wtedy zjawiskowe zimne ognie i śpiewanie, śpiewanie, śpiewanie bez końca. W domu byłem po 2.30. A co najważniejsze, ilu cudnych Parafian poznałem…  Spać, spać, spać!!!

Myślę sobie: „O godzinie 10.00 w niedzielę, to już nikogo nie będzie”. A tu i o 10.00 i 11.30 pełne ławki, i zajęte miejsca stojące i o 13.00 - nieco mniej, a jednak było. Co to się zadziało? O 18.00 stanąłem w prawdzie. Kilka dni temu skarżyłem się memu Koledze księdzu, że mi już ręce opadają. Szustak przyciągnął pól Polski, Mocni w Duchu pół Starogardu, a Moich - jak nie ma, tak nie ma. Mówię Mu: „Chyba musi Jezus zstąpić na ziemię, to może przyjdą”.  

Patrz! Zstąpił – i są!!! -  … i jest Boże Narodzenie.

www.jchkwstarogard.pl

 

+ ... zacznij żyć!

data dodania: sobota, 18.12.2021

Dziękuję za pomoc !!!

Cieszę się Waszą pomocą i ona daje mi nadzieję. Dziękuję za ofiary składane zarówno tu, w kaplicy, jak i na konto parafialne. Dziękuję za ofiary składane indywidualnie i anonimowo. Proszę, zobaczcie tę śliczną, pełną wiary karteczkę, która była doczepiona od anonimowego Ofiarodawcy.

Dziękuję jeszcze raz wszystkim ludziom o wielkim sercu, na których mogłem liczyć. Beacie i Markowi, Grażynie i Tomaszowi, Dorocie i Krzysztofowi – dziękuję za pomoc i cierpliwość. Dziękuję za pracę w ostatnich tygodniach. Dziękuję Eli i Romanowi, że zbierają naszych wiernych do wspólnej pracy, Darkowi, Jurkowi, Karolowi, Ewelinie, Danielowi, Marysi, Majce, Radkowi, Ewelinie, Eli, Adamowi, Basi, Honoracie, Bożenie, Hani, Grzegorzowi, Frankowi,  Rafałowi, Ani, Iwonie, Hani, Annie, Markowi, Pawłowi, Krzysztofowi, Beacie, Pawłowi, Darkowi, Teresie, Dance, Romanowi, Honoracie, Jurkowi, Annie, Krysi, Teresie i wielu, wielu jeszcze innym Osobom. Nade wszystko dziękuję alpinistom, którzy powiesili oświetlenie, za wycięcie, przywiezienie i posadzenie choinek. Dziękuję za pomoc w przygotowaniu kaplicy do świąt. Dziękuję za uszycie materiału. Dziękuję szczególnie Michalinie, Łukaszowi, Tomaszowi, Rafałowi, Arturowi, Piotrowi, Asi i każdemu kto przyjeżdża do pracy. Tym bardziej jest to piękne, że pracujecie dla Pana Jezusa Króla Wszechświata. Bóg zapłać !!! Wierzę, że Pan Jezus dokładnie tak zrobi !!!

+... zacznij żyć

data dodania: niedziela, 05.12.2021

Z takimi pytaniami zmagali się nasi otwarci Parafianie we wtorek. Proszę o refleksję nad poniższymi pytaniami.

Pytania synodalne

1.    Co Cię zachwyca w Kościele?

2.    W jaki sposób najbardziej doświadczasz Boga w Kościele?

3.    Co Cię smuci w Kościele?

4.    Co przysłania Boga obecnego w Kościele?

5.    Jak myślisz, czego pragnie dzisiaj Duch Święty od Kościoła?

6.    Co jest dzisiaj największą trudnością w Kościele?

7.    Do kogo Kościół nie dociera?

8.    Z jakiego powodu ludzie odchodzą z Kościoła?

9.    Co możemy zrobić, aby Ci, którzy odsunęli się od Kościoła do Niego powrócili?

10.W jaki sposób z miłością głosić prawdę o Jezusie Chrystusie osobom:

·       Innego wyznania,

·       O odmiennych poglądach

·       Ochrzczonym niepraktykującym

·       Żyjącym w związkach niesakramentalnych.

11.Jaka jest skuteczność mediów katolickich? Co na to wpływa?

12.W jaki sposób Kościół powinien być obecny w mediach i Internecie?

13.Kiedy i jak możesz się wypowiedzieć w Kościele?

14.Czy czujesz się wysłuchany w Kościele? W czym to się przejawia?

15.Co utrudnia głębokie przeżywanie Mszy Świętej?

16.W jaki sposób uczestniczyć w Eucharystii, aby przemieniała życie?

17.Jakie zagrożenia wiążą się z posługą kapłana?

18.W jaki sposób wspierasz kapłanów, aby byli zaangażowanymi sługami Jezusa Chrystusa?

19.Jak wygląda współpraca między parafianami oraz pomiędzy kapłanami w trosce o zbawienie?

20.Mocne i słabe stronu Twojej wspólnoty parafialnej.

21.Czy i jaki mam kontakt z księżmi z parafii?

22.Co może zrobić osoba świecka w Twojej parafii?

23.Co parafia może zrobić dla Ciebie?

24.W jaki sposób możemy rozwinąć współpracę pomiędzy świeckimi a kapłanami, aby jedni i drudzy czuli się odpowiedzialni za Kościół?

+ ... zacznij żyć

data dodania: sobota, 27.11.2021

Powoli, nie tak od razu… – „Sam w to nie wierzę…”

Powoli, nie tak od razu – zaczniemy budować.

Smutne jest to, że przed nami zima i sporo funduszy będzie trzeba wydać na gaz. Po kolędach będę wiedział, jaki jest stan osobowy i zasoby Parafii. O realnym budowaniu naszego kościoła parafialnego porozmawiamy po Bożym Ciele, w przyszłym roku. Wtedy powołam dwie Rady: Duszpasterską i Ekonomiczną. Porozmawiamy najpierw o budowaniu świątyni. Potem wakacje, które będą czasem wolnym od innych zajęć, więc zaczniemy kompleksowo projektować.

Do tego momentu jeszcze wiele nas czeka.

W grudniu tego roku spłacimy do końca remonty. Potrzebujemy w Parafii jeszcze jednej inwestycji w nagłośnienie, są potrzebne nowe głośniki, a przy tym kolorowe oświetlenie, więc gdyby za sprawą Opatrzności pojawił się ktoś chętny, kto zechciałby je zakupić – przyjmę Go z otwartymi ramionami.

W lutym zostaną przygotowane dwa zamykane konfesjonały.

W marcu, skusimy się na odpowiednie poduszki na ławkach, aby było ciepło. Na wiosnę przygotujemy pielgrzymkę do Częstochowy i do Łagiewnik, bo trzeba zamówić oryginalny, namalowany w Łagiewnikach obraz – „Jezu ufam Tobie”. Gdyby znalazł się Ofiarodawca, to poprosiłbym też o relikwie św. Siostry Faustyny, żeby był w naszej Parafii relikwiarz tej polskiej Świętej. W międzyczasie trzeba wykonać przyłącze gazu do Domu Ojca Pio, kupić piec i założyć instalację grzewczą. Jak Bóg pozwoli, zorganizujemy wtedy profesjonalną kawiarnię parafialną. Koniecznie musimy zadbać o rewitalizację terenu wokół Kaplicy, nie tylko zaplanować odpowiednie nasadzenia roślin, drzew i kwiatów, ale też zaprojektować zieleń na skarpie, przygotować aranżację elementów dekoracyjnych w postaci kwiatów i odpowiednich donic na lato - przy Domu Ojca Pio. Im szybciej uda się to zrobić, tym szybciej – zgodnie z przepisami architektury sakralnej – podejmiemy się wykonania kamiennego ołtarza w Kaplicy oraz posadzki wokół tego ołtarza.

W miarę możliwości należałoby wtedy na drzwiczki tabernakulum zamówić artystyczną mozaikę, w starannie dobranym stylu, żeby komponowała się z wyglądem kamiennego ołtarza.

Powoli, nie tak od razu, dojrzejemy do większych spraw i poważniejszych realizacji. „Sam w to nie wierzę” – często sobie powtarzam. Na razie wiem jedno, że w trakcie prac wskazanych powyżej, wyjdzie jeszcze „milion” rzeczy więcej, jak w każdym domu.

Wierzę jednak, że nasza Parafia Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata ma wyjątkowy format, wyjątkowy potencjał do modlitewnej kontemplacji. Powinniśmy wszyscy życzyć sobie, żeby nasza Parafia i nasz żywy Kościół, przyciągały ludzi, zachwycały wiarą i pięknem. Jeśli nastawimy się na działanie, z pietyzmem zadbamy o to, co nasze i o to, co TERAZ, kolejne pokolenia z chęcią będą się modliły w naszej Parafii.

 „Tak bowiem jest: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki według tego, co jest napisane: Rozproszył, dał ubogim, sprawiedliwość Jego trwa na wieki”. (2 Kor 6)

Kalendarium do końca 2021 - 29 listopada – Spotkanie Liderów; 30 listopada – Spotkanie ze Wspólnotą; 1 grudnia – Synod Parafialny; 5 grudnia – po Mszy św. o 11.30 spotkanie z Rodzicami dzieci do I Komunii Świętej. Ostateczny termin wpłacania na dewocjonalia. Spotkanie ze „Starym Piernikiem” w Domu Ojca Pio; 5 grudnia – Msza św. o godzinie 13.00 z udziałem młodzieży przygotowującej się do bierzmowania - od uczniów klas ósmych i  powyżej. Spotkanie po Mszy św. w Kaplicy; 7 grudnia – Synod Dekanalny; 8 grudnia – Uroczystość 20 – lecia erygowania naszej Parafii; 9 rocznica ingresu bpa Ryszarda Kasyny; 11 grudnia godz. 10.00 – Spotkanie z Szafarzami, Lektorami, Ministrantami; 12 grudnia – niedziela „radości” – godz. 11.30 i 13.00 – uwielbienie z zespołem „+ … zacznij żyć”; 14 grudnia – Spotkanie Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej w Pelplinie; 19 grudnia – Spotkanie z uczniami Klas VII SP i tych kandydatów, którzy nie byli jeszcze bierzmowani i nie przygotowywali się do bierzmowania; 20 grudnia – Spotkanie opłatkowe dla Róż Różańcowych i Grupy Ojca Pio; 21 grudnia – Spotkanie opłatkowe dla Wspólnoty Dobrego Pasterza; 23 grudnia – Spowiedź święta; 24 grudnia – o 16.00 Msza św. wigilijna dla dzieci; o 22.00 Msza św. wigilijna dla dorosłych; o 24.00; Pasterka na placu, gdzie zostanie zbudowany nasz kościół parafialny. Spotkanie zespołu „+ … zacznij żyć”. 25 grudnia – Msze św. o godzinach: 10.00, 11.30, 13.00, 18.00; 26 grudnia – Msze św. o godzinach: 8.00, 10.00, 11.30, 13.00, 18.00; 31 grudnia – Msza św. o 17.00; 1 stycznia 2022 Msze św. o godzinach: 10.00, 11.30, 13.00 i 18.00 … - no i do siego roku !!!   

+ ... zacznij żyć

data dodania: sobota, 13.11.2021

Rekolekcje Charyzmatyczne głoszone przez Grupę Ewangelizacyjną „Mocni w Duchu”.

Dzisiaj o godzinie 17.00 - Koncert Ewangelizacyjny.

W poniedziałek Msza św. o godzinie 7.00, 15.00 i 17.00 – z nauką rekolekcyjną, o godzinie 19.00 nabożeństwa o pojednanie.

We wtorek Msza św. o godzinie 7.00, 15.00 i 17.00, o godzinie 19.00 nabożeństwa o uzdrowienie duszy i ciała.

Serdecznie zapraszamy – rozpal wiarę, a będą się działy cuda!

Świadectwo

Mam na imię Katarzyna (imię zmienione). Mam 46 lat. Przez około 7 lat zmagałam się z silnymi bólami głowy, które nasilały się z biegiem lat. Bóle te miały charakter migrenowy i były spowodowane poważną chorobą neurologiczną. Lekarze nie potrafili mi pomóc, leki pomagały na krótko. Ból stawał się z czasem nie do zniesienia i uniemożliwiał normalne funkcjonowanie w domu i w pracy. Kiedy byłam na skraju załamania moja przyjaciółka ze Wspólnoty Dobrego Pasterza zaproponowała mi modlitwę wstawienniczą o uzdrowienie z bólu głowy. Na początku września tego roku trzy osoby ze Wspólnoty pomodliły się nade mną o uzdrowienie. Podczas modlitwy poczułam jak moje ciało przenika ciepło. Miałam zamknięte oczy. Ogarnęło mnie niesamowite wzruszenie. Ujrzałam obraz jasnej gołębicy. Rozpłakałam się…

Po tamtej modlitwie bóle głowy zaczęły szybko ustępować, a po kilku dniach całkowicie zniknęły. Od tamtego czasu czuję się zupełnie inaczej. Minęło 2 miesiące, a bóle głowy nie powróciły.

Zostałam uzdrowiona. Moje życie nabrało nowego sensu.

CHWAŁA PANU!  

+ ... zacznij żyć

data dodania: środa, 03.11.2021

Wypominki to jedna z form modlitwy błagalnej, którą – tak jak gregoriankę – odmawia się w Kościele katolickim za zmarłych. Cechą charakterystyczną wypominek jest poprzedzenie wspólnej modlitwy wiernych odczytaniem przez kapłana imion i nazwisk zmarłych, za których owa modlitwa zostanie odmówiona. W naszej parafii wierni mogą złożyć wypominki jednorazowe, tzw.  Listopadowe, odmawiane przez osiem dni od Uroczystości Wszystkich Świętych oraz wypominki roczne. Msza święta zbiorowa za zmarłych jest odprawiana w miesiącu listopadzie. Istotą wypominek nie jest wypisanie imion na kartce. Istotą jest przyjęcie Komunii świętej wynagradzającej za daną konkretną osobę. Idąc do Komunii Świętej mam mieć w sercu intencję: „Panie Jezu obdarz życiem wiecznym śp. Annę, wierzę, że możesz dać Jej pełnie życia wiecznego, gdyż Ty jesteś Bogiem Wszechmogącym i Miłosiernym”. Wypominki – wzór: proszę podać RODZAJ WYPOMINEK, tj. musimy określić, czy chodzi nam o wypominki roczne, czy listopadowe. W rocznych podajemy godzinę 8.00 lub 10.00. Podajemy IMIONA I NAZWISKA ZMARŁYCH, których polecamy modlitwie Kościoła.

Odpust jest cząstkowy albo zupełny, zależnie od tego, czy uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w części lub w całości. Odpust cząstkowy jest oznaczany bez określania dni lub lat. Kryterium miary tego odpustu stanowi wysiłek i gorliwość z jaką ktoś wykonuje dzieło obdarzone odpustem cząstkowym. Mianowicie zyskującemu odpust Kościół przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej, ile on sam jej otrzymuje przez wykonanie dobrej czynności. Stąd tym więcej będzie darowania, im więcej gorliwości okaże osoba zyskująca odpust.

Nikt nie może przekazywać innym osobom żyjącym odpustów, jakie sam zyskuje. Odpusty zarówno cząstkowe jak i zupełne mogą być zawsze ofiarowane za zmarłych na sposób wstawiennictwa. Warunkiem jest pobożne nawiedzenie cmentarza i modlitwa za dusze zmarłych, wzbudzenie w sobie intencji otrzymania odpustu oraz wyzbycie się przywiązania do jakichkolwiek grzechów. Wierny musi być w stanie łaski uświęcającej, przyjąć tego dnia Komunię świętą oraz pomodlić się w intencjach Ojca Świętego (odmawiając np. "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo". Od południa 1 listopada i przez cały listopad również można uzyskać odpust za zmarłych, ale zamiast nawiedzać cmentarz wystarczy iść do kościoła lub kaplicy i - przy zachowaniu pozostałych warunków - odmówić dodatkowo modlitwy "Ojcze nasz" i "Wierzę w Boga". Ten rodzaj odpustu ma związek z tym, że wiele osób przebywa z daleka od grobów swoich bliskich i nie jest w stanie odwiedzić cmentarza.

 

Biuro parafialne - proszę o kontakt SMS na nr tel. prywatny: 609091132 lub na nr tel. parafialny: 695633683. Strona Parafialna na Facebooku: Parafia Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. W Internecie: jchkwstarogard.pl; adres e - mail do korespondencji: jchkwstarogard@gmail.com

Konto Parafialne: Bank Spółdzielczy w Starogardzie Gdańskim

nr 13 8340 0001 0003 4207 2000 0002.

Parafia Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, ul. Skośna 36 Stg

Korzystanie z niniejszej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać w każdym czasie. Polityka Prywatności    Informacje o cookies

ROZUMIEM