Chrystus Król (łac. Christus Rex) – teologiczny tytuł Jezusa z Nazaretu ściśle związany z pojęciem Królestwa Bożego i wiary chrześcijan w panowanie Jezusa w tym królestwie jako Bożego Pomazańca.
Biblia
Uznanie Jezusa za króla jest w chrześcijaństwie naturalną konsekwencją uznania go za Mesjasza (Chrystusa), ponieważ w głoszonym przez proroków i w wypatrywanym w Izraelu mesjaszu oczekiwano królewskiego pochodzenia. Ta koncepcja znalazła potwierdzenie w Ewangelii, w której rodowód Jezusa wyprowadza się wprost z królewskiego rodu Dawida.
Najważniejszą jednak biblijną przesłanką do uznania tego tytułu jest scena przesłuchania Jezusa przez Piłata opisana w Ewangelii Jana, a w której Jezus sam siebie przedstawia jako króla:
„Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: "Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?" Jezus odpowiedział: "Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?" Piłat odparł: "Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?" Odpowiedział Jezus: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd". Piłat zatem powiedział do Niego: "A więc jesteś królem?" Odpowiedział Jezus: "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu".
Oświadczenie złożone przed Piłatem było od samego początku chrześcijaństwa przyjęte naturalnie i nie wymagało nigdy odrębnej definicji dogmatycznej. Już w I wieku autor I Listu do Tymoteusza odniósł się do tego wprost:
„Nakazuję w obliczu Boga, który ożywia wszystko, i Chrystusa Jezusa – Tego, który złożył dobre wyznanie za Poncjusza Piłata – ażebyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ukaże je, we właściwym czasie, błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących (...)”.
Poza listami apostolskimi odniesienia do tytułu królewskiego Chrystusa znaleźć można również w Apokalipsie św. Jana.
Kult
Wiara w królowanie Chrystusa była obecna w Kościele przez wieki, czego dowodzą między innymi doksologie wielu modlitw (np. „Przez Chrystusa, Pana naszego, który z Tobą żyje i króluje...”). Ponadto wiele Kościołów chrześcijańskich (katolicy, anglikanie, prezbiterianie, luteranie, metodyści) obchodzi święto ku czci Chrystusa Króla.
W Kościele katolickim święto to ma rangę uroczystości i obchodzone jest w ostatnią niedzielę roku liturgicznego (Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata). Zostało wprowadzone w całym Kościele w 1925 roku przez Piusa XI encykliką „Quas Primas”. Przed reformą liturgiczną wprowadzoną po Soborze watykańskim II obchodzone było w ostatnią niedzielę października i nadal jest tak obchodzone w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.
Tytuł Chrystusa Króla stosowany jest powszechnie jako tytuł kościołów i parafii. Popularna melodia pieśni „Christus vincit! Christus regnat! Christus imperat!” jest sygnałem rozgłośni radia i telewizji watykańskiej.
Ruchy społeczne
W 1926 w Meksyku wybuchło tzw. powstanie Cristero skierowane przeciw antykatolickm rządom Plutarco Callesa. Powstańców jednoczyła idea Chrystusa Króla. Polityczna interpretacja encykliki Quas Primas przyczyniła się do powstania w 1935 w Belgii faszystowskiej partii politycznej Christus Rex.W Polsce działa ruch społeczny zgromadzony wokół koncepcji intronizacji Jezusa na króla Polski, który opiera się na nadinterpretacji przesłania Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Chrystus_Kr%C3%B3l
Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata
Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata – katolicka uroczystość liturgiczna ku czci Chrystusa Króla; obchodzona w ostatnią niedzielę roku liturgicznego (między 20 a 26 listopada).
Wprowadzenie uroczystości
Uroczystość tę wprowadził do liturgii Kościoła katolickiego papież Pius XI na zakończenie roku jubileuszowego dnia 11 grudnia 1925. Uroczystość została wprowadzona w całym Kościele encykliką Quas Primas. Papież nakazał nadto, aby we wszystkich kościołach tego dnia po nabożeństwie głównym przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówiono „Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa” oraz „Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu”. Początkowo święto obchodzone było w ostatnią niedzielę października. Reforma soborowa (1969) zmieniła nazwę święta (z Chrystusa Króla na Chrystusa Króla Wszechświata) oraz przeniosła święto na ostatnią niedzielę roku kościelnego dla podkreślenia, że wszystko, co rodzaj ludzki w nadprzyrodzonym i przyrodzonym porządku posiada i czego się spodziewa, ma swój początek i mieć będzie swój chwalebny koniec w Jezusie Chrystusie. Poprzednie umiejscowienie w kalendarzu wiązało się z podkreśleniem, że obchodzone 1 listopada święto wszystkich świętych jest konsekwencją społecznego królowania Chrystusa.
Episkopat Polski, z okazji 50-lecia ustanowienia tego święta, wydał w roku 1975 List pasterski.
Żródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Uroczysto%C5%9B%C4%87_Jezusa_Chrystusa,_Kr%C3%B3la_Wszech%C5%9Bwiata
Chrystus Królem, Chrystus Panem
Władcy ziemscy nabywają tytuł królewski: przez dziedziczenie, nominację i podbój. Wszystkie trzy tytuły dają Jezusowi Chrystusowi pełne prawo do korony i najwyższej władzy. Jako człowiek, w swej ludzkiej naturze, pochodził on przecież w prostej linii od króla Izraela, Dawida. Wykazują to Ewangeliści podając Jego rodowód, przypominając Jego drzewo genealogiczne (Mt 1,5-16; Łk 3,23-38). W narodzie wybranym ta prawda była tak pospolicie znana, że powszechnie nazywano Go wprost "Synem Dawida" (Mt 22,41-46; Mk 12,35-37; Łk 1,27,32; 20,41-44; 2 Tm 2,8; Ap 22,16). Tak więc z krwi i dziedziczenia miał prawo Chrystus Pan do tytułu Króla.
Jest on Synem Bożym, naturą równy Bogu, drugą Osobą Trójcy Przenajświętszej. Jako taki jest Panem nieba i ziemi, Panem najwyższym i absolutnym, wobec którego wszelkie królestwa ziemskie są nieporównywalne. Aby to powszechne władztwo Jezusa Chrystusa podkreślić, słusznie nowa liturgia dodała do tytułu "Król" dopełniacz - "wszechświata". To dopiero w pełni wyjaśnia zakres Chrystusowego panowania.
Królowie ziemscy zdobywają również tron drogą podboju. Ten tytuł także przysługuje Panu Jezusowi. Chociaż bowiem nigdy nie walczył orężem i nie przelewał cudzej krwi dla zdobycia władzy, to jednak przelał własną krew dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Chrystus powiedział do Nikodema: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). "A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne" (J 3,14). Najpiękniej tę prawdę, że jesteśmy zdobyczą Chrystusa, wypowiedział św. Piotr Apostoł: "Wiecie bowiem, że (...) zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa jako baranka niepokalanego i bez zmazy" (1 P 1,18-19)
Także i drogą aklamacji staliśmy się własnością Chrystusa Króla, kiedy przez Chrzest święty zapisaliśmy się formalnie w szeregi Jego wyznawców i wiernych. Odtąd zawarliśmy z nim niejako kontrakt, mocą którego staliśmy się Jego dobrowolną własnością. On zaś przyrzekł nam wszystkie dobra swojej Bożej łaski i życie wieczne. Jeśli się zważy, że kontrakt ten przez przyjęcie Chrztu świętego zawarli wszyscy chrześcijanie na ziemi, których jest przecież łącznie dobrze ponad miliard ludzi, to przyznamy, że żaden władca nie miał tylu poddanych i obywateli.
Jezus Chrystus, żyjąc na ziemi, niejeden raz podkreślał swoje prawa do tytułu króla. Kiedy Piłat zapytał Go wprost: "Czy Ty jesteś królem żydowskim?", otrzymał odpowiedź: "Tak, jestem królem" (J 18,34-37). Piłat dobrze to zapamiętał, skoro jako tytuł winy umieścił napis na krzyżu w trzech językach: "Jezus Nazarejczyk, król żydowski" (J 19,19). Jednak dla ostrzeżenia, że jego królestwa nie można porównywać do królestw ziemskich, Pan Jezus mówi do Piłata: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz królestwo moje nie jest stąd" (J 18,36).
Chociaż więc wyrzekł się Chrystus podbojów ziemskich, to jednak wiele razy dał znać, że jest Panem wszechświata, że rządzi nim, jak Mu się podoba. Na dowód tego: uciszał burze i żywioły (Mt 8,18,23-27; Mk 1,16-20), zamieniał wodę w wino (J 2,1-11), rozmnażał chleb (Mt 14,13-23; Mk 6,33-46; Łk 9,11-17; J 6,2-15), chodził po wzburzonych falach (Mt 14,22-33; Mk 6,47-52; J 6,16-21), czynił cudowne połowy ryb (Mt 4,18-22; Mk 1,16-20; Łk 5,1-11; J 21,1-7), uzdrawiał chorych (Mt 9,27-31; J 9,1-41; Mt 12,22-23; Mt 8,2-4; Mk 1,40-45); wskrzeszał umarłych (Mt 9,23-26; Mk 5,35-43; Łk 7,11-17; J 11,28-46), złe moce były mu posłuszne (Mt 8,28-34; Mk 5,1-20; Łk 11,14-15; 11,17-23). A wszystko to czynił publicznie, wobec licznych rzesz.
Nazywał Siebie Jezus Chrystus "panem szabatu" (Łk 6,5), dawał swoim uczniom moc odpuszczenia grzechów (J 20,22-23), czynienia cudów (Mk 16,17-18). Miał odwagę powiedzieć: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi" (Mt 28,18). Takich słów jeszcze nikt nie mógł i nie może wypowiedzieć. Zapowiada też, że przyjdzie na końcu świata jako Król, aby sądzić wszystkie narody ziemi, a przyjdzie w otoczeniu aniołów: "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały. I zgromadzą się przed nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: »Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata«. (...) Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: »Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom«" (Mt 25,31-46).
Historyczne ciekawostki
W roku 1873 znaleziono w Jerozolimie, a w roku 1945 w Talpioth na drodze z Jerozolimy do Betlejem skrzynki z kośćmi ludzkimi. Na skrzynkach był napis aramejski lub grecki, określający imiona zmarłych. Obok napisów znaleziono znak krzyża. Były to więc szczątki śmiertelne chrześcijan. Najstarszy to znak krzyża, dotąd znaleziony. W roku 1955 na Górze Oliwnej znaleziono podobne skrzynki z krzyżykiem, ale także z literami: "I.X.B." Uczony żydowski, Sukenik postawił hipotezę, że słowa te należy czytać: "Iesous Christos Basileus", co po polsku znaczy: "Jezus Chrystus Król".
W czasie prześladowania za rządów prezydenta Meksyku Plutarco Elíasa Callesa w latach 1924-1928 rozstrzelano wielu katolików tylko dlatego, że jawnie wyznawali swoją wiarę. Pewnego dnia pod mur zaprowadzono pewną grupę młodzieży z Akcji Katolickiej. Wśród niej znalazł się chłopiec. Kiedy go zobaczył żołnierz dowodzący plutonem egzekucyjnym, zaproponował chłopcu, aby mu kupił papierosy w nadziei, że ten skorzysta z okazji i więcej się nie zjawi. Jakie było jego zdziwienie, gdy po chwili chłopiec zdyszany przybiegł i przyniósł mu papierosy. Kiedy ten szepnął mu do ucha, by ratował się ucieczką, zawołał: "Jak to? Moi koledzy mają za Chrystusa ponieść śmierć, a ja miałbym stchórzyć?" Ustawił się w szeregu i wołał przed śmiercią: "Niech żyje Chrystus Król".
Kiedy w Niedzielę Palmową słynny kaznodzieja florencki, dominikanin, Hieronim Savonarola (+ 1498), przemawiał o Bożej męce, w pewnym momencie podniósł do góry krzyż i zawołał: "Florencjo, patrz, oto twój ukrzyżowany Król!" Entuzjazm tak wielki ogarnął wszystkich i rozrzewnienie, że zerwali się wszyscy na nogi, wołając: "Niech żyje ukrzyżowany za nas nasz Król!"
Miniatura w sakramentarzu tynieckim (w. XII) przedstawia Chrystusa na tronie. Napis dokoła: "Król królów i Pan panujących". Na tympanonie kościoła pobenedyktyńskiego na Ołbinie we Wrocławiu, który pochodzi również z wieku XII, jest również Chrystus przedstawiony w pełni majestatu. Litery Alfa i Omega podkreślają jeszcze to dostojeństwo. Na patenie kaliskiej (w. XII) widnieje napis: "Majestat Jego okrywa niebiosa, a chwały Jego pełna jest ziemia". Wreszcie na kielichu romańskim z Trzemeszna (w. XII) w scenie koronacji króla Joaba jest symbolizowana koronacja Chrystusa Króla. Obecnie patena jest własnością katedry gnieźnieńskiej.
W 1929 roku na dzisiejszym Placu Uniwersyteckim w centrum Poznania został wystawiony pomnik Chrystusa Króla w bogatej obudowie. Sam pomnik liczył ponad 4 metry. U góry był napis: "Sacratissimo Cordi — Polonia Restituta" (Najświętszemu Sercu - Polska Zmartwychwstała). Dzieło Marcina Rożka. Pomnik wdzięczności ufundowało społeczeństwo Poznania w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości. Pomnik został zniszczony przez hitlerowców w 1939 r.
W Poznaniu odbył się w 1935 roku kongres światowy ku czci Chrystusa Króla. Jako legat papieski na kongresie tym przewodniczył prymas polski, kardynał August Hlond, salezjanin. Kongres miał bogatą oprawę artystyczną. Feliks Nowowiejski ułożył specjalny utwór muzyczny. Kongres zakończył się piękną paradą przed pomnikiem Chrystusa Króla pod hasłem: "Pax Christi in Regno Christi" (Pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym). W Polsce międzywojennej był zwyczaj w ten dzień urządzania akademii w niektórych parafiach. Jest to bowiem święto patronalne Akcji Katolickiej.
W roku 1959 poświęcono koło Lizbony pomnik Pana Jezusa, mierzący z postumentem 119 metrów wysokości.
Figura Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata - rzeźba, powstała także w Polsce, m.in. w Świebodzinie, wzniesiona w 2010 według projektu Mirosława Pateckiego. Całkowita wysokość pomnika wynosi 36 m, z czego 33 m przypada na figurę Jezusa, a 3 m na wieńczącą pomnik pozłacaną koronę. Pomnik wzniesiony został na liczącym 16,5 m wysokości sztucznie usypanym kopcu (łączna wysokość pomnika i kopca wynosi 52,5 m). Masa konstrukcji szacowana jest na ponad 440 ton. Koszt całej budowy szacuje się na ok. 6 milionów złotych, które zostały pokryte z dobrowolnych datków parafian, Polonii amerykańskiej, a także lokalnych przedsiębiorców. Forma rzeźby nawiązuje do pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, od którego jest o 3 metry wyższa. Wysokość samej statuy wraz z koroną jest aż o 6 m większa (pomnik w Rio de Janeiro liczy 38 m, z czego 8 m stanowi cokół. Obecnie statua pomnika w Świebodzinie jest najwyższą rzeźbą przedstawiającą Jezusa Chrystusa na świecie. W czerwcu 2011 roku w Limie w Peru stanęła podobna, licząca 37 metrów figura Chrystusa Pacyfiku (z czego 22 m mierzy statua, a 15 m podstawa pomnika). Sama statua jest nadal najwyższa na świecie.
Władca czy sługa?
Ewa Porada
"Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi" (Mt 20,18). Słowa te, wypowiedziane przez Chrystusa Króla, Mesjasza, towarzyszą ludziom od tysiącleci. Wzorem i sensem naszych rozważań jest Jezus Chrystus - Król, a zatem i władca.
Pamiętamy z kart Ewangelii spór między uczniami Chrystusa o pierwszeństwo w królestwie Chrystusa (zob. Mt 20,20-24). Mistrz poucza ich wówczas: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20,25-28).
Kim zatem jest Chrystus Król? Jak sam o sobie powiedział, jest sługą, który: życie swoje oddaje za drugiego człowieka, leczy słabości ludzkiego ducha i ciała, z litością pochyla się nad biednymi, chorymi, cierpiącymi i nikogo nie odrzuca. Jest sługą całkowicie posłusznym swojemu Ojcu. Chrystus jest także władcą. Ma władzę nad ludzkim grzechem (zob. Łk 7,36-50), nad szatanem (zob. Łk 8,26-39), nad śmiercią (Łk 8,49-55). Absolutna władza Chrystusa nad grzechem, śmiercią i szatanem objawia się w dniu Zmartwychwstania, kiedy to zostają ostatecznie pokonane.
Królestwo, które przynosi Mesjasz, jest królowaniem prawdy i życia, łaski i sprawiedliwości, miłości i pokoju. Nie jest to królestwo jedynie dla wybranych, nie realizuje się gdzieś w zaświatach czy też w doskonałej rzeczywistości nieba. Królestwo Boże jest tu, i każdy z nas jest zaproszony do realizacji tegoż królestwa. Chrystus wstępując do nieba, przekazuje uczniom, a przez nich każdemu z nas, godność królewską i władzę (zob. Mt 28,18-20).
Co na początku XXI wieku może oznaczać uczestnictwo każdego chrześcijanina w królewskim urzędzie Chrystusa? W wymiarze chrześcijańskim panować znaczy przede wszystkim służyć. Jednak służba, jak zauważa Jan Paweł II, domaga się duchowej dojrzałości. "Aby umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad samym sobą, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają" (Redemptor hominis, 21). W praktyce władza powinna oznaczać przezwyciężanie w sobie i w otaczającym nas świecie grzechu i zła oraz kierowanie się we wszystkich decyzjach głosem sumienia, "by żadna działalność ludzka nie była wyjęta spod władzy Boga" (KK 36). Panowanie oznacza także urzeczywistnianie w swoim wnętrzu prawdy i dawanie jej wyrazu przez uczynki miłości, których owocem będzie dążenie do świętości własnej i bliźnich. Realizacja Chrystusowej władzy dokonuje się jednak przede wszystkim przez konkretne i bezpośrednie działania w porządku doczesnym. Ważnym zadaniem stojącym przed osobami świeckimi jest takie przeobrażanie instytucji i sytuacji społecznych, by nie skłaniały do grzechu, lecz były poddane normom sprawiedliwości i miłości. W innym miejscu zaś czytamy, że królewska godność członków Kościoła realizuje się przez doskonalenie wytworów ludzkiej pracy i cywilizacji w taki sposób, by przyczyniały się do rozwoju chrześcijańskiej wolności (zob. KK 36).
Chrystus Król - Pan i Sługa wskazuje na władzę, której jedyną prawdziwą realizacją jest służba drugiemu człowiekowi.
Ks. Arcybiskup dr Wacław Depo metropolita częstochowski:
Ostatnia niedziela roku liturgicznego odsłania przed nami wielką tajemnicę wiary, jaką jest Osoba i Dzieło Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca - napisał Jan Paweł II w swojej programowej encyklice Redemptor hominis - nie wedle jakichś tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriów i miar swojej własnej istoty - musi ze swym niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie przyswoić, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć... (por. nr 10). "Wejść" w te tajemnice Chrystusa - oznacza zgodzić się na trudną twórczość wiary, która nie pozwala nam zatrzymać się jedynie w wymiarze doczesności, ale ukazuje perspektywę wiecznego życia w Bogu. Święty Paweł apostoł jest tutaj szczególnym przewodnikiem, kiedy w Liście do Kolosan wskazuje na prawdziwy Obraz Chrystusa i Jego głębię. Całe bowiem stworzenie "w Nim ma istnienie". On jest - z zamysłu miłości Ojca - "Początkiem i Sercem wszelkiego stworzenia; w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi; byty widzialne i niewidzialne...". Chrystus jako Stworzyciel jest również Początkiem "nowego stworzenia"; w Nim wszystko "na nowo" zostało powołane do istnienia - z zasadniczym podkreśleniem, że stało się tak za sprawą Jego Krwi i Ofiary Krzyża (por. Kol 1,16-17.20). Dopiero przez tę śmierć - wyszydzoną przez Żydów: "Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym" (Łk 23,35) i przez pogańskich żołnierzy: "Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie" (Łk 23,37) - objawiła się w Synu zbawcza miłość Boga do świata. I dlatego jest Mu poddane - jako Królowi wszechczasów i wszechświata - całe stworzenie, gdyż bez Niego w ogóle by nie zaistniało. Jego panowanie jest panowaniem wiecznym, które nie przeminie. Jest to nie tylko trwanie bez końca, ale i posiadanie wszystkiego dzięki Życiu Wiecznemu, którym jest sam Bóg (por. Dn 7,14; Ap19).
Uznając na płaszczyźnie wiary te tajemnice przyznajmy za ks. prof. W. Sedlakiem, że "jako katolicy często przypominamy historyków sztuki". "Konserwujemy" naszego Boga i ochraniamy Go, tak jak cenny zabytek przeszłości... A Chrystus w tym obrazie przypomina troszeczkę starca, powolnego, rozważnego, z umiarem obejmującego całego człowieka, aż do krzyża włącznie. I przyczyniamy się - podkreśla dalej ks. Sedlak - do utrwalenia wśród ludzi takiego przekonania, że Chrystus ukrzyżowany stoi w poprzek potoku rwącego życia, a świat Go wypłukuje i odziera z wartości... (por. ks. W. Sedlak, U stóp Mistrza, Wrocław 1994, s. 160-161). I świat zdaje się temu już nie dziwić. Bo przecież tak było od samego początku wejścia Syna Bożego w naszą ludzką egzystencję. Maryja w Zwiastowaniu otrzymała "wielką obietnicę": "Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida. Będzie panował... a Jego panowaniu nie będzie końca" (Łk 1,32-33), ale jak ją zrozumieć bez wiary w Boga Żywego... W chwili ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej - wraz z Józefem - usłyszała słowa: "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu" (Łk 2,34-35). Stojąc zaś pod krzyżem Jezusa, będzie świadczyć o wypełnieniu się tej zapowiedzi starca Symeona.
Śmierć Chrystusa wpisze się nie tylko w historię narodu naznaczonego wybraństwem Boga, ale również w dzieje całego wszechświata. Podkreśla to ów napis zaadresowany do wszystkich, w trzech ówczesnych językach świata: "Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski" (J 19,19). Napis, który miał być tytułem winy... Napis - wyzwanie, nie tylko dla Żydów, odrzucających prawdę o Nim jako "Namaszczonym" przez Boga, ale również dla Piłata i jemu podobnych, którzy zwątpili w ostateczną Prawdę. A przecież historia potwierdza, że tylko w Chrystusie między słowem a czynem można postawić znak równości, że tylko w Nim jest tożsamość prawdy i życia. Chrystus w swoim życiu i posłannictwie nie eksperymentował, nie głosił zasad prób, błędów i kompromisów. Wyraźnie zaznaczył wobec Piłata: "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie" (J 18,37).
Odczytujmy więc z coraz głębszą wiarą tajemnice Jezusa, nie zatrzymując się jedynie na niektórych i po ludzku trudnych fragmentach. Chrystus jest zawsze aktualny, gdyż wszystko z woli i miłości Ojca jest Mu poddane i wszystko w Nim ma swój początek i spełnienie.
Prymat władzy?
Piotr Blachowski
Nigdy nie kandydował w wyborach, nie zabiegał o władzę, był skromny, cichy i spokojny. Więcej - to, co mówił, co głosił, pociągało i pociąga do dzisiaj wielu z nas. Praktycznie od 2000 lat Jego imię nie schodzi z ust, a gdy o Nim się mówi, wymawia Jego imię, nierzadko zginają się kolana. Słowa, które padają, są nabożne, pełne uwielbienia. To Jezus Chrystus. Nazywany od dawien dawna Królem z powodu dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Dzisiaj byłby również takim samym, jakim był 2000 lat temu – wątpię czy cokolwiek by zmienił, może tylko więcej korzystałby ze środków masowego przekazu, ale równie dobrze nie musiałby, ponieważ Jego słowa, gesty i czyny z taką samą wyrazistością docierałyby do nas wszystkich.
A my, patrząc dzisiaj na Chrystusa ukrzyżowanego, co sobie myślimy? Czy w ogóle coś myślimy? Czy widzimy w Nim naszego Pana, który w obietnicy naszego Zbawienia ogarnia nas swoją miłością? Czy też patrzymy historycznie, czując żal i smutek, ale nie widzimy w Nim Króla, Boga, Najwyższego Sprawcy, samego Dobra, lecz ikonę, obraz? Czy nie jest tak, że chcemy by był ktoś, kto jest tam, gdzieś w górze, kto nas obdarza łaskami, pomaga nam i chroni? Ale zgadzamy się na to tylko w zakresie wiary, a poza wiarą i religią wolimy, by nikt nie „wtrącał się” do naszego życia, chcemy oddzielić życie doczesne od Niego, od wiary. A przecież naszym zadaniem jest podążać Jego śladem, nauczać i pouczać, ewangelizować, czynić dobro, prowadzić innych – zbłąkanych – do Zbawienia. Chociaż Chrystus nigdy nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, tytuł Króla najzupełniej Mu się należy, i to w zakresie, jakim nie dysponował żaden władca świata. (…) Nie traktujmy jednak Chrystusa jako Króla niedościgłego i nieosiągalnego – traktujmy Go jak brata, ojca, kuzyna, który zawsze dla nas ma otwarte serce, ma dla nas wiele dobra. Wtedy będzie nam łatwiej podążać Jego śladem, naśladować Jego życie, wreszcie być z Nim samym.
„Przez Chrystusa, z Chrystusem, w Chrystusie...” Zawsze bądźmy z Nim.
Żródło: https://liturgia.wiara.pl/doc/418980.Uroczystosc-Jezusa-Chrystusa-Krola-Wszechswiata